“Jacek Magiera do tej pory był kojarzony wysokim poziomem kultury osobistej. Jednak porażka w derbowym meczu z Zagłębiem Lubin najwidoczniej tak mocno wstrząsnęła trenerem piłkarzy Śląska Wrocław, że po ostatnim gwizdku sędziego zapomniał o dobrych manierach.”, — informuje: sport.dziennik.pl
Jacek Magiera do tej pory był kojarzony wysokim poziomem kultury osobistej. Jednak porażka w derbowym meczu z Zagłębiem Lubin najwidoczniej tak mocno wstrząsnęła trenerem piłkarzy Śląska Wrocław, że po ostatnim gwizdku sędziego zapomniał o dobrych manierach.
Podopieczni Magiery w 13. rozegranych meczach zdobyli tylko dziewięć punktów. Dopiero niedawno wygrali pierwszy mecz w lidze. Nic więc dziwnego, że zamykają tabelę.
Porażka zabolała Magierę W poniedziałkowy wieczór kibice Śląska musieli przełknąć podwójnie gorzką pigułkę. Ich ukochana drużyna przegrała w derbach Dolnego Śląska z Zagłębiem Lubin aż 0:3.
Porażka z lokalnym rywalem w prestiżowym pojedynku najwidoczniej mocno zabolała też opiekuna „wojskowych”.
Magiera zignorował Włodarskiego Po ostatnim gwizdku sędziego Magiera nie podziękował trenerowi Zagłębia za mecz. 47-letni szkoleniowiec zignorował podążającego w jego stronę Marcina Włodarskiego i uciekł do szatni.
Takie zachowanie Magiery może dziwić, bo do tej pory opiekun piłkarzy Śląska słynął z wysokiej kultur osobistej. Oby to był jednorazowy wypadek przy pracy.