“Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk został w czwartek zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego – potwierdził rzecznik szefa MSWiA Jacek Dobrzyński. Zatrzymanie dotyczy nieprawidłowości w Collegium Humanum.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Jacek Sutryk zatrzymany. Ratusz nie komentuje Zatrzymanie prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka odbyło się na polecenie prokuratura. „Po zakończeniu czynności procesowych zatrzymany został przewieziony do wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach” – przekazał Jacek Dobrzyński
ZOBACZ: Kolejni rektorzy zatrzymani przez CBA. Chodzi o „korupcję na uczelniach”
Wrocławski ratusz zapytany przez Interię o zatrzymanie Jacka Sutryka przekazał, że nie komentuje tej sprawy.
Afera Collegium Humanum Collegium Humanum to uczelnia niepubliczna z siedzibą w Warszawie założona w 2018 roku. Już kilkanaście miesięcy później stała się przedmiotem licznych śledztw dziennikarskich, w których wskazywano na kwestię bardzo szybkiego tempa uzyskiwania dyplomu studiów MBA. Dawało to możliwość m.in. obejmowania stanowisk w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa bez konieczności zdawania dodatkowego egzaminu.
Część osób miała płacić za uzyskanie dyplomu. Studia kończyli między innymi samorządowcy z Platformy Obywatelskiej, a także prezydent Wrocławia Jacek Sutryk i osoby z jego otoczenia.
ZOBACZ: Afera z dyplomami MBA z Collegium Humanum. Rząd zdecydował
Polityk w kwietniu odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych. Sutryk tłumaczył wówczas, że studia opłacił z prywatnych środków i zdał wszystkie niezbędne egzaminy, by otrzymać dyplom MBA.
„Moje wykształcenie to przede wszystkim 5-letnie, jednolite studia socjologii na Wydziale Nauk Społecznych UWr, na które zdałem ciężki egzamin i pobierałem stypendium naukowe. To również Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, której byłem uczestnikiem studiów doktoranckich w kolegium ekonomiczno-społecznym. Liczę na to, z pewnością jak setki, jeśli nie tysiące osób, że sprawa handlu dyplomami w Collegium Humanum, będzie skrupulatnie wyjaśniona” – pisał.
Do dnia dzisiejszego zarzuty usłyszało 28 osób. W listopadzie CBA zatrzymała trzy pracownice naukowe z Ukrainy. Kobiety pojawiły się w Warszawie, bo nie mogły skontaktować się z byłym rektorem uczelni Pawłem Cz., któremu postawiono kilkadziesiąt zarzutów. Ukrainki miały nakłaniać nowe władze uczelni do wystawiania fałszywych dokumentów.
Czytaj więcej