“Śledztwo w sprawie eksplozji w Komendzie Głównej Policji, w którym gen. Jarosław Szymczyk ma status pokrzywdzonego, zostało zawieszone – dowiedział się reporter RMF FM. Chodzi o pierwotne postępowanie dotyczące granatnika, wszczęte jeszcze za rządów PiS, a toczące się w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie.”, — informuje: www.rmf24.pl
Kilka miesięcy temu śledczy zwrócili się do ukraińskiej prokuratury o przesłuchanie osób, które mają wiedzę dotyczącą okoliczności wręczenia policyjnej delegacji prezentów w formie przerobionych granatników.
Jak dotąd wykluczono, że tamtejsi wysokiej rangi urzędnicy dali gen. Jarosławowi Szymczykowi sprawny granatnik.
Wyjaśnienia wymaga więc fakt przywiezienia do Polski uzbrojonej wyrzutni. Pod uwagę brana jest między innymi pomyłka, ale także dywersja, czyli celowa podmiana granatnika.
Jeśli do niej doszło, trzeba ustalić, komu i w jakim celu na tym zależało. Na razie jednak śledztwo, w którym były szef policji ma status pokrzywdzonego, przerwano.
W innym postępowaniu gen. Szymczyk usłyszał już natomiast zarzuty nielegalnego posiadania broni oraz nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia wielkich rozmiarów.
Do eksplozji granatnika w Komendzie Głównej Policji doszło w połowie grudnia 2022 roku po wizycie gen. insp. Jarosława Szymczyka w Ukrainie.
Ówczesny komendant główny policji tłumaczył, że od szefów tamtejszych służb dostał w prezencie granatniki, które miały być zużyte i które przywiózł do Polski. Jeden z nich wybuchł jednak na zapleczu jego gabinetu.
Ówczesny szef policji w rozmowie z RMF FM przyznał, że wybuch był potężny, a on sam na dwie doby trafił do szpitala. Według ustaleń reportera RMF FM Krzysztofa Zasady, w czasie incydentu w gabinecie Jarosława Szymczyka granatnik nie został wystrzelony w podłogę, a w sufit.
Granatnik dokonał dużych szkód w gabinecie jednego z naczelników powyżej pokoju komendanta. Zniszczył krzesło i biurko, a potem z niewiadomych powodów nie przebił kolejnego sufitu, wpadł do szafy i nie eksplodował.
W tej sprawie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przeprowadziło kontrolę w KGP, która – jak przekazał 23 lutego 2023 r. ówczesny szef resortu Marcin Kierwiński – wykazała 27 bardzo poważnych uchybień.