“Jarosław Kaczyński zaapelował o wpłatę środków na partię. PiS obecnie – po decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego – może stracić prawo do subwencji. – Skład PKW jest nastawiony z góry, żeby nam odbierać równe szanse – ocenił prezes PiS.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Jarosław Kaczyński zaapelował o wpłatę środków na partię. PiS obecnie – po decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego – może stracić prawo do subwencji. – Skład PKW jest nastawiony z góry, żeby nam odbierać równe szanse – ocenił prezes PiS.
– PiS ma 191 posłów i wobec tego należy się nam 2,93 członka PKW, czyli należy nam się trzech. Koalicja Obywatelska ma 157 posłów, więc jest to 2,41 i powinni mieć dwóch członków PKW. Trzecia Droga i PSL to razem należy im się jeden, Lewica ma 0,4 i w związku z tym nie należy im się nikt. Mimo to Lewica ma jednego, a my dwóch członków komisji – tłumaczył prezes partii.
PiS prosi o pieniądze. Przekazane środki mają pomóc w kampanii prezydenckiej Prezes PiS dodał, że na pytanie, czemu tak jest odparł, że „chcą mieć większość”. – Więc nie decyduje prawo, tylko to, co oni chcą (…) Sam skład PKW jest nastawiony z góry, żeby nam odbierać równe szanse i to nastąpiło ostatnią decyzją i to kontynuacja niemająca żadnych podstaw – ocenił Kaczyński.
ZOBACZ: Były poseł PO oskarżony. Sławomir N. miał przywłaszczyć 700 tys. zł
Polityk stwierdził, że podczas wyborów parlamentarnych wszystkie komitety miały niewielkie odchylenia poniżej 1 proc. wydatków i inni dostali pieniądze, a w przypadku PiS odłożono sprawę. – To było całkowicie bezprawne. Jeśli jest taka sama sytuacja, to muszą być takie same decyzje, to jest fundament praworządności w demokratycznym państwie, a po miesiącu nam to odebrano też bez żadnych podstaw – tłumaczył.
– Mój apel do wszystkich, by to, co działo się dotychczas – bo my już żyjemy ze składek – było kontynuowane i rozszerzone. I aby wszyscy, którzy zbierają pieniądze, bo nie jesteśmy jedyni, zdali sobie sprawę, że to wybory prezydenckie są dziś najważniejsze – kontynuował. Kaczyński dodał, że „trzeba je wygrać, bo to powinien być początek przywrócenia praworządności w Polsce”.
– Prosimy o finansowe wsparcie. W dziejach partii jeszcze nigdy, żeśmy o to nie prosili, bo było finansowanie i wystarczało, co prawda zostało na przestrzeni lat zmniejszone i było skromne, ale jakoś można było dać sobie radę. A bez tych środków nie jesteśmy w stanie wykonywać zadania – dodał.
Mariusz Błaszczak: Składamy się, ale to zbyt mało Mariusz Błaszczak stwierdził, że jest to „próba zagłodzenia opozycji”, a zbliżające się wybory powinien wygrać kandydat PiS. – Składamy się, ale to wszystko zbyt mało, żeby sfinansować kampanię wyborczą, dlatego prosimy o regularne wpłaty – powiedział.
Henryk Kowalczyk, który jest skarbnikiem partii przyznał, że PiS ma blisko 80 tys. darczyńców. – Partia polityczna może przyjmować wpłaty w bardzo określonym rygorze, więc musi to być darowizna osoby fizycznej z konta prywatnego, a nie firmowego – wyjaśnił. Dodał, że mimo chęci pomocy partia musi zwracać część wpłat, które nie są zgodne z prawem.
Polityk dodał, że dzięki środkom przekazanym przez wyborców „sytuacja partii jest opanowana„. – Prawie spłaciliśmy kredyty, została niewielka część – mówił.
W trakcie pytań do dziennikarzy padło, czy PiS – jeśli zbiórka nie przyniesie rezultatu – rozważa m.in. sprzedaż majątku. – Partia nie ma już żadnego majątku, to wszystko tutaj to jest wynajęte, poza może jakimiś biurkami, które są warte może kilkadziesiąt tysięcy złotych, może 100 tysięcy – mówił Kaczyński.
PiS nie zgadza się z decyzją PKW Konferencja PiS jest związana z faktem, że w poniedziałek – stosunkiem głosów 5:4 – PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS za cały 2023 rok. Oznacza to, że partia może stracić prawo do subwencji na trzy lata.
Kaczyński zapowiedział kilka godzin wcześniej we wtorek w Sejmie, że jego ugrupowanie odwoła się od decyzji PKW, ale -jak podkreślił prezes PiS – jeden z jej członków – Ryszard Kalisz stwierdził, że „komisja nie będzie liczyła się z wyrokami sądów”, jeśli te będą obradować w niewłaściwym składzie. – Żyjemy w czasach kompletnej dyktaturo-anarchii – podsumował lider Zjednoczonej Prawicy.
Czytaj więcej