16 stycznia, 2025
Koszmarne opóźnienia na kolei. "Jedziemy od wczoraj" thumbnail
Z OSTATNIEJ CHWILI

Koszmarne opóźnienia na kolei. „Jedziemy od wczoraj”

– Jedziemy od wtorku, od godz. 18 – mówiła w środę około godz. 7 pani Anna, jedna z pasażerek, której podróż koleją została storpedowana przez marznący deszcz. Była dopiero w połowie drogi. – To już trzeci pociąg, cała noc w podróży i dalej nic. Nie wiemy, o której dojedziemy – dodała inna pasażerka. Podróżny opowiadali, że przez całą noc mogli liczyć jedynie na butelkę wody i wafelka.”, — informuje: www.polsatnews.pl

– Jedziemy od wtorku, od godz. 18 – mówiła w środę około godz. 7 pani Anna, jedna z pasażerek, której podróż koleją została storpedowana przez marznący deszcz. Była dopiero w połowie drogi. – To już trzeci pociąg, cała noc w podróży i dalej nic. Nie wiemy, o której dojedziemy – dodała inna pasażerka. Podróżny opowiadali, że przez całą noc mogli liczyć jedynie na butelkę wody i wafelka.

Spowodowane marznącym deszczem opóźnienia pociągów sięgały w środę rano nawet kilkunastu godzin i dotknęły wielu rejonów w kraju. PKP PLK przekazały, że w sumie w nocy „opóźnione były 573 pociągi na prawie 17 tys. minut”. Poważne problemy mieli pasażerowie, którzy wyruszyli we wtorek wieczorem z Trójmiasta do Warszawy i Krakowa. 

ZOBACZ: Chciała przewieźć nietypowe zwierzę w pociągu PKP. „Taki duży pies”

– Podróż wyglądała strasznie (…) Około cztery godziny staliśmy w polu w Pendolino. Potem lokomotywa podciągnęła pociąg na najbliższą stację – mówi jeden z pasażerów na Dworcu Centralnym w Warszawie. Jak dodał, w trakcie 11-godzinnej drogi ludzie otrzymali jedynie butelkę wody i wafelka, a pociąg zastępczy „nie nadawał się do podróży”. 

O 18:35 (we wtorek – red.) w Sopocie wsiadłem do pociągu, który miał być w Warszawie o 21:30. Teraz jest godzina 6:07, jestem od piętnastu minut w Warszawie. To jest cyrk (…) Pociąg miał ponad 530 minut opóźnienia. Znowu są wszyscy zaskoczeni zimą w połowie stycznia – dodał. 

PKP. Wielogodzinne opóźnienia pociągów. Dla pasażerów woda i wafelek  Reporterka Polsat News Monika Miller rozmawiała na peronach stacji Warszawa Centralna z kobietami, które podróżowały na trasie Gdańsk-Kraków. 

– Jedziemy od wczoraj (od wtorku – red.), od godz. 18 – mówiła w środę około 7:00 pani Anna, której Pendolino miało być w Krakowie około godz. 23 we wtorek. 

– Wyjechałyśmy z Gdańska z trzyminutowym opóźnieniem. Wszystko wskazywało, że podróż przebiegnie według planu. Po upływie mniej więcej godziny zaczęły się kłopoty. Poinformowano nas, że są problemy z trakcją, a potem kolejne problemy narastały – dodała Anna. 

ZOBACZ: Awaryjne zatrzymanie pociągu pod Opolem. Maszynista nie żyje

Skład często się zatrzymywał, a niektóre postoje były bardzo długie. – Później zmieniliśmy pociąg na taki, który jechał do Zakopanego. W tym momencie (stacja Warszawa Centralna – red.). Pociąg zakończył bieg (…) Zapewniono nam możliwość darmowego przebukowania biletów, ale kolejka do kasy jest bardzo długa, a pociąg relacji Warszawa-Kraków zaraz odjeżdża – opowiadała. 

Pasażerowie skarżą się na problemy z przepływem informacji. – Jedyne, co nam zapewniono, to butelka z wodą mineralną i wafelek – dodała podróżna. 

WIDEO: Wielogodzinne opóźnienia pociągów. Relacje pasażerów 

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo… PKP. Wielogodzinne opóźnienia pociągów. „Niewyspane, zmęczone, głodne”  – Jesteśmy bardzo zmęczone, niewyspane i głodne. Na godz. 7 powinniśmy być w pracy w Krakowie. To wielki stres i problem. Nie wiemy też, co nas czeka dalej, ponieważ nie mamy tych biletów przebukowanych. Liczymy na wyrozumiałość – mówi pani Joanna. 

Dodała, że gdy pociąg zatrzymywał się na dłuższy czas, to „gasło światło, robiło się zimno, ludzie ubierali kurtki, czapki”. 

– Trzeci pociąg, cała noc w podróży i dalej nic. Nie wiemy co dalej, nie wiemy o której dojedziemy do miejsca zamieszkania, miejsca pracy – podsumowała. 

ZOBACZ: Inwestycja za miliony obróciła się w absurd. Pasażerowie nie kryją śmiechu

Pan Andrzej zwrócił uwagę na ogromną kolejkę pasażerów, którzy na warszawskim dworcu próbowali kupić bilet na inny pociąg.

– Jedna kasa czynna na całym Dworcu Centralnym. Cała grupa osób czeka z nadzieją, że może uda się dojechać do Krakowa dzisiaj. Zastanawiam się, co może się stać, jeśli będzie 15 stopni mrozu – mówi. 

Chaos na kolej. Opóźnione 573 pociągi pasażerskie Według informacji przekazanych przez PKP Polskie Linie Kolejowe w nocy „opóźnione były 573 pociągi pasażerskie na prawie 17 tys. minut”.

– Jeśli chodzi o PKP Intercity to między północą a szóstą rano opóźnionych było ponad 40 pociągów. 19 z nich zostało odwołanych. Organizowaliśmy zastępczą komunikację autobusową, to był jeden z elementów przygotowań do tych ekstremalnych warunków pogodowych – mówił w rozmowie z reporterką Polsat News Moniką Miller Maciej Dutkiewicz, rzecznik PKP Intercity.

– Pasażerowie w pociągach, które zatrzymały się na trasie ze względu na oblodzoną trakcję, byli pod opieką drużyn konduktorskich. W miarę możliwości wydawano im posiłki, ciepłe napoje – dodał Dutkiewicz.

ZOBACZ: Wykolejenie pociągu. Zatrzymano nietrzeźwego nastawniczego

Rzecznik powiedział, że spółka PKP Intercity wsparła PKP PLK jeśli chodzi o „przeciąganie pociągów” w miejscach, gdzie nie mogły jechać ze względu na oblodzenia na sieci trakcyjnej.

– W nocy wysłaliśmy dwie lokomotywy, które pracowały na trasie z Warszawy w kierunku Gdańska. Uruchomiliśmy również specjalny pociąg na tej trasie, który zabierał pasażerów, czekających na inne pociągi. Jechał on jako pociąg osobowy, czyli zatrzymywał się na każdej stacji – podsumował Dutkiewicz.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

Czytaj więcej

Powiązane wiadomości

Afera w Platformie Obywatelskiej. Polityk zawieszony za występ w TV Republika

dziennik .pl

„Nie polecamy dotykać”. Naukowcy odkryli jadowitego „Big Boya”

polsat news

Wstrząsająca historia. Wyjątkowy polski film już na VOD

dziennik .pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej