“– Musimy na poważnie zastanowić się, na ile osoby, które nadzorowały Fundusz Sprawiedliwości, wiedziały o tych różnych nadużyciach, przekrętach, które były dokonywane – mówił w Gościu Wydarzeń Adam Bodnar, wskazując, że kolejne działania prokuratorów mogą być wymierzone w Zbigniewa Ziobrę.”, — informuje: www.polsatnews.pl
– Musimy na poważnie zastanowić się, na ile osoby, które nadzorowały Fundusz Sprawiedliwości, wiedziały o tych różnych nadużyciach, przekrętach, które były dokonywane – mówił w „Gościu Wydarzeń” Adam Bodnar, wskazując, że kolejne działania prokuratorów mogą być wymierzone w Zbigniewa Ziobrę.
Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński pod lupą śledczych? – Nie chciałbym uprzedzać faktów. Zaczęliśmy od Marcina Romanowskiego. W sprawie Marcina Romanowskiego mówimy o Funduszu Sprawiedliwości. Śledztwa dziennikarskie, które dotyczyły różnych aspektów wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, były przygotowywane i publikowane w latach 2018, 19, 20. Do 2023 r. nic się nie zdarzyło w tych sprawach, dopiero od lutego 2024 r. ta sprawa jest intensywnie prowadzona, i teraz dyskutujemy o sprawie Romanowskiego, natomiast nad Romanowskim ktoś był. To był Zbigniew Ziobro – powiedział prokurator generalny.
Jak zasugerował, prokuratura badać będzie „na ile osoby, które nadzorowały Fundusz Sprawiedliwości, wiedziały o tych różnych nadużyciach, przekrętach, które były dokonywane”.
ZOBACZ: Nowe zarzuty dla Marcina Romanowskiego. Prokurator krajowy ujawnia
– I być może to będzie dotyczyło Zbigniewa Ziobry, ale ja nie chciałbym uprzedzać prokuratorów w tym zakresie – urwał tajemniczo Adam Bodnar.
Minister sprawiedliwości zasugerował, że również prezes PiS może poczuć wkrótce oddech śledczych na plecach. – Jeśli chodzi o Jarosława Kaczyńskiego, mamy aferę dotyczącą wyborów kopertowych. Trwa praca innego zespołu śledczego w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, który na bazie zawiadomień złożonych przez komisję śledczą, też przygotowuje określone materiały procesowe, być może wnioski o uchylenie immunitetu – wskazał.
Adam Bodnar odpowiada na uwagi prok. Ewy Wrzosek W czwartek rzeczniczka Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak poinformowała, że złożył on wnioski o uchylenie immunitetów trzem polskim parlamentarzystom: Krzysztofowi Szczuckiemu (PiS), Janowi Krzysztofowi Ardanowskiemu (Wolni Republikanie) i europosłowi PiS Danielowi Obajtkowi.
WIDEO: „Gość Wydarzeń”. Adam Bodnar zapowiada kontynuację rozliczeń byłego rządu
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo… Prok. Ewa Wrzosek wskazywała jednak, że nie zawierają one wniosków o zezwolenie na zatrzymanie polityków i zastosowanie wobec nich środków zapobiegawczych. „Nawet po uchyleniu immunitetów nie można będzie zastosować wobec nich żadnych, wynikających z kodeksu środków przymusu procesowego, żeby wyegzekwować to stawiennictwo” – przekonywała w mediach społecznościowych.
ZOBACZ: Wnioski o uchylenie immunitetów trzem politykom. Na liście Daniel Obajtek
Adam Bodnar, komentując wpis prokurator, zwrócił uwagę, że składając wniosek o uchylenie immunitetu, prokuratura musi go „obronić” na Komisji Regulaminowej i przekonać do jego poparcia posłów.
– Czyli (prokuratura – przyp. red.) musiałaby złożyć de facto dwa wnioski: jeden dotyczący zarzutu, drugi dotyczący zgody na zastosowanie zatrzymania i aresztu tymczasowego. Nie można w tym momencie, traktując poważnie swoje zadanie jako prokuratura, przewidywać tego typu sytuacje, bo jakie ja mogę mieć argumenty w tym momencie, żeby powiedzieć: „A ja już wiem teraz, że pan „X” czy pan „Y” nie stawi się w prokuraturze. Prokuratura nie może takich argumentów przedstawiać – wskazał minister.
Jak przyznał, rozumie obawy i podejrzenia, jednak jest to za mało, by „budować racjonalną argumentację procesową„.
Adam Bodnar o Trybunale Konstytucyjnym: Jego rozstrzygnięcia nie będą publikowane W rozmowie z Adamem Bodnarem pojawił się również temat braku publikacji wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Szef resortu sprawiedliwości wskazał, że ważnym postępem w kwestii sporu konstytucyjnego jest dla niego uchwała rządu przyjęta w tym tygodniu.
ZOBACZ: „Może liczyć na sprawiedliwy proces”. Deklaracja Adama Bodnara
– Według tej uchwały Trybunał Konstytucyjny stracił swoją moc bycia rzeczywistym sądem konstytucyjnym i jego rozstrzygnięcia nie będą publikowane – powiedział.
Jak wskazał minister sprawiedliwości, TK został „zniszczony doszczętnie jako sąd konstytucyjny”. Przed tym, jak do władzy doszedł rząd Zjednoczonej Prawicy był natomiast „powszechnie szanowaną instytucją, na którego wyroki czekaliśmy, który według wszelkich sondaży cieszył się zaufaniem społecznym na poziomie 60-70 proc.”.
Czytaj więcej