“– Pieniądze się znajdą, a ponadto znajdzie się sprawiedliwość. Ani Donald Tusk ani minister finansów nie mają tutaj żadnego ruchu – zapowiedział Mateusz Morawiecki komentując decyzję PKW ws. sprawozdania PiS z wyborów parlamentarnych. Były premier dodał, że jeśli minister finansów nie wypłaci środków w przyszłości czeka go Trybunał Stanu.”, — informuje: www.polsatnews.pl
– Pieniądze się znajdą, a ponadto znajdzie się sprawiedliwość. Ani Donald Tusk ani minister finansów nie mają tutaj żadnego ruchu – zapowiedział Mateusz Morawiecki komentując decyzję PKW ws. sprawozdania PiS z wyborów parlamentarnych. Były premier dodał, że jeśli minister finansów nie wypłaci środków „w przyszłości czeka go Trybunał Stanu”.
Morawiecki grozi ministrowi finansów. „Czeka go Trybunał Stanu” Były premier dodał, że „PKW przekazuje informację do ministra finansów, a ten musi wypłacić środki”. – To nie jest dobra wiadomość do Tuska, ale dobra dla Polski. Traktowanie głównej partii opozycyjnej w taki sposób, jak robi to obecny rząd nie tylko prowadzi donikąd, ale też do zapaści demokracji i niszczy normalne mechanizmy konkurencji politycznej – stwierdził.
Jednocześnie Morawiecki dodał, że jego zdaniem paragrafy uchwały PKW są „absolutnie jednoznaczne”, a jeśli szef resortu finansów Andrzej Domański nie wypłaci pieniędzy partii Jarosława Kaczyńskiego „czeka go Trybunał Stanu w przyszłości”. – Wobec niego i tych, co będą stosowali obstrukcję trzeba będzie zastosować normalne przepisy z artykułu 231, czyli takie, za które urzędnicy muszą odpowiedzieć, jak łamią prawo – oznajmił.
– W Polsce mamy stan wyjątkowy bez ogłoszenia stanu wyjątkowego – mówił Morawiecki. Były premier stwierdził, że nie powinno być żadnego sporu, bo „Izba Kontroli Nadzwyczajnej rozstrzygnęła o wyborach parlamentarnych i wszyscy przyjęli jej wyrok”. Polityk PiS przywołał również przykład decyzji organu ws. środków dla Konfederacji. – Wtedy nie było wątpliwości – mówił.
Gość Marcina Fijołka został zapytany o ewentualną współpracę PiS-u ws. rozwiązania sporu kto powinien rozstrzygać o ważności wyborów w Polsce w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich. – Uważam, że Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny są najwyższymi organami władzy sądowniczej i nie widzę powodu, żeby dziś postępować inaczej – wyjaśnił.
ZOBACZ: RPO o ruchu ministra finansów po decyzji PKW: Nie ma kompetencji
– Ja się rozliczeń nie boję, tylko zwracam uwagę, że mamy najliczniejszy rząd, potężne problemy gospodarcze, drożyznę, państwo zadłuża się w tempie, jakim nigdy się nie zadłużało. W ten sposób łatwo utracić suwerenność – powiedział na antenie Polsat News Morawiecki.
Były premier przywołał przykład Włoch, gdzie „przez ostatnie kilka lat premierzy byli wybierani przez Brukselę”. – Jeśli to nie jest częściową utratą suwerenności, to ja nie wiem co nią jest – dodał. Morawiecki obiecał również, że nie pójdzie w ślady Marcina Romanowskiego i „nigdzie nie wyjedzie”. – Nigdy nie wyjadę z tego kraju, choćby ten reżim posuwał się do tego, co wyobrażam sobie. Stosują metody podobne jak za czasów Jaruzelskiego i w stanie wojennym. Czasy się zmieniają, a metody pozostają te same – stwierdził.
Morawiecki dodał, że „coraz więcej komentatorów zagranicznych” dostrzega „te metody”. – Tutaj po systemie demokratycznym władza jedzie walcem – stwierdził.
Morawiecki weźmie udział w zaprzysiężeniu Trumpa Polityk PiS zdradził, że wybiera się na zaprzysiężenie Donalda Trumpa. – Ubiegam się o funkcję szefa europejskiej Partii Konserwatywnej, ale czy tak się stanie przekonamy się za dwa tygodnie – mówił. Morawiecki przyznał, że partia Republikańska jest „częścią obozu politycznego”, co „daje dobrą platformę do działania na forum międzynarodowym”.
1 stycznia Polska przejmie prezydencję w Unii Europejskiej. Morawiecki powiedział w programie „Graffiti”, że obecny rząd „zaprzepaszcza szanse, które są raz na 14 lat” bo m.in. nie chce organizować szczytu Unia Europejska – Stany Zjednoczone. – Oczekuję podniesienia tematów współpracy z USA, a oni chowają teraz głowę w piasek bo wygrał prezydent, którego obrażali i liczyli na innego – mówił.
Morawiecki pytany o możliwe zakończenie wojny na Ukrainie przez Donalda Trumpa przyznał, że jest pewny tylko jednej rzeczy, ale nie będzie o tym mówić. – Mam nadzieję, że Trump nie przejdzie do historii jako ten, który poniósł porażkę jak Biden w Afganistanie. Wycofanie wsparcia dla Ukrainy mogłoby do tego doprowadzić – stwierdził i dodał, że „amerykańskie wojska są jedynym gwarantem bezpieczeństwa”.
Wcześniejsze odcinki programu dostępne TUTAJ.
Czytaj więcej