8 stycznia, 2025
"Nie zamierzam rezygnować". Romanowski ujawnia plany na przyszłość thumbnail
Z OSTATNIEJ CHWILI

„Nie zamierzam rezygnować”. Romanowski ujawnia plany na przyszłość

– Nie zamierzam rezygnować z mandatu poselskiego, dalej będę wykonywał swoje obowiązki. W Polsce mamy do czynienia z bezprawiem – powiedział w Graffiti Marcin Romanowski, który od kilku tygodni cieszy się azylem politycznym na Węgrzech. Były wiceminister – w odpowiedzi na nieprzychylne komentarze polityków większości rządzącej – nazwał ich pajacami, z którymi nie ma co dyskutować.”, — informuje: www.polsatnews.pl

– Nie zamierzam rezygnować z mandatu poselskiego, dalej będę wykonywał swoje obowiązki. W Polsce mamy do czynienia z bezprawiem – powiedział w „Graffiti” Marcin Romanowski, który od kilku tygodni cieszy się azylem politycznym na Węgrzech. Były wiceminister – w odpowiedzi na nieprzychylne komentarze polityków większości rządzącej – nazwał ich „pajacami”, z którymi „nie ma co dyskutować”.

Marcin Romanowski – polityk dawnej formacji Zbigniewa Ziobro (Suwerennej Polski) – jest ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania w związku z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości. Gdy na początku grudnia sąd wydawał decyzję o areszcie, poseł PiS wyjechał niespodziewanie na Węgry, gdzie uzyskał polityczny azyl.

Na początku roku – w reakcji na rozpatrywany przez Sejm projekt KO, Polski 2050 i PSL – Marcin Romanowski zrzekł się statusu posła zawodowego. Większość rządząca chce znowelizować ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora – zakłada ona, że „poseł lub senator w czasie pozbawienia wolności albo względem którego wydano postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania nie wykonuje praw i obowiązków wynikających z niniejszej ustawy”.

Nie zamierzam rezygnować z mandatu poselskiego, dalej będę wykonywał swoje obowiązki. W Polsce mamy do czynienia z bezprawiem – powiedział w „Graffiti” Marcin Romanowski. Polityk PiS ujawnił, że niedawno – w ramach swoich uprawnień – wystąpił z dwoma interpelacjami dotyczącymi spółek skarbu państwa, a także wymiaru sprawiedliwoci.

„Tchórz”, „zdrajca”. Marcin Romanowski: Nie ma co się spierać z pajacami Prowadzący program Grzegorz Kępka zacytował byłemu wiceministrowi sprawiedliwości przepisy, zgodnie z którymi parlamentarzysta powinien brać udział w posiedzeniach Sejmu w sposób „czynny” i „regularny”, jednak według Romanowskiego „są wyższe normy niż regulamin Sejmu”, a on „z Budapesztu może zrobić więcej niż z Warszawy”.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo… Współpracownik Zbigniewa Ziobro został także skonfrontowany z nieprzychylnymi komentarzami większości rządzącej, którzy w jego wyjeździe na Węgry upatrują „zdrady” i „tchórzostwa”, a także wyliczają 11 przestępstw, których Romanowski miał się dopuścić będąc u władzy. Zgodnie z komunikatem prokuratury politykowi PiS grozi nawet 25 lat pozbawienia wolności. 

Nie ma co się spierać z pajacami – odpowiedział Marcin Romanowski. W swoim zachowaniu nie zauważył niczego niestosownego, decyzję o wyjeździe tłumaczył „walką z bezprawiem reżimu Tuska”. Grzegorz Kępka podczas programu „Graffiti” zacytował sondaże opinii publicznej, która bardzo nieprzychylnie oceniła ruch Romanowskiego.

– Niespecjalnie kieruję się sondażami, ale i tak mam lepsze notowania niż rząd Tuska – odparł poseł PiS.

Romanowski z azylem na Węgrzech. Wymowne reakcje na pytania o PiS i Orbana Były wiceminister sprawiedliwości wymijająco odpowiadał na pytania, czy kolejne osoby z obozu dawnej Zjednoczonej Prawicy również zamierzają ubiegać się o międzynarodową pomoc prawną (azyl) nad Dunajem.

– Nawet jakbym o tym wiedział to przecież ujawniając taką informację pomagałbym przestępcom z prokuratury i ministerstw w Polsce, co byłoby oczywistą zbrodnią – przekonywał. Marcin Romanowski nie chciał też ujawnić, czy po swoim wyjeździe na Węgry spotkał się z premierem Wiktorem Orbanem.

W rozmowie pojawiła się także kwestia niespójności w postępowaniu Romanowskiego – poseł PiS wielokrotnie zarzucał rządowi w Polsce, a także wymiarowi sprawiedliwości „łamanie prawa” oraz „niepraworządność”. Z tego powodu wyjechał także nad Dunaj, gdyż – jak przekonywał w wywiadach – nad Wisłą „nie mógłby liczyć na uczciwy proces”. 

Mimo to poseł PiS respektuje wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, który uznał, że jego lipcowe zatrzymanie było nielegalne.

– Mamy do czynienia z pewnym miksem. Nie wszystkie decyzje w państwie bezprawia są bezprawne – powiedział Marcin Romanowski. I zapowiedział, że nadal będzie domagał się 200 tysięcy zadośćuczynienia, które zamierza przekazać na straż pożarną. – Sprawa będzie miała dalszy bieg – dodał.

Poprzednie wydania „Graffiti” dostępne są tutaj

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

Czytaj więcej

Powiązane wiadomości

„Nie wiemy już, co zrobić”. Incydent przed polskim zoo

interia .pl

Ukraińskie miasto pod rosyjską kontrolą. Agresor nie odpuszcza

interia .pl

Zełenski o sytuacji w obwodzie kurskim. Mówi, ilu Rosjan zginęło

rmf24 .pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej