“W drodze do Polski na pokładzie zastępczego statku jest norweska broń wraz z pociskami rakietowymi NASAMS – potwierdza RMF FM Hanne Olafsen, rzeczniczka Dowództwa Operacyjnego Norweskich Sił Zbrojnych. Dotrą na lotnisko Jasionka w Rzeszowie z kilkudniowym opóźnieniem po tym, jak na mieliźnie osiadł frachtowiec wynajęty przez Norwegów do przetransportowania przez Bałtyk wojskowego sprzętu i żołnierzy. Dochodzenie w sprawie incydentu prowadziła tamtejsza policja, która przesłuchała kapitana i pilota jednostki Finlandia Seaways. ”, — informuje: www.rmf24.pl
Norwegowie mieli dotrzeć do Polski już w zeszłym tygodniu. Wojskowy sprzęt został załadowany na statek Finlandia Seaways w porcie Orkanger, wypłynął do Polski i w czwartek wieczorem utknął na mieliźnie.
Nikt nie został poszkodowany, sprzęt nie ucierpiał, ale konieczny był jego przeładunek na inną jednostkę.
Teraz, jak ustalił dziennikarz RMF FM Stanisław Pawłowski, statek z norweskim sprzętem wojskowym oraz bronią znowu jest w drodze do Polski.
Sprzęt został załadowany na statek zastępczy i w chwili obecnej jest w drodze do Polski. Ze względów bezpieczeństwa oczywiście nie komentujemy szczegółów dotyczących miejsca i czasu. Nie ma żadnych konsekwencji związanych z misją z powodu opóźnienia, ponieważ ci, którzy obecnie ją prowadzą, nie odejdą, dopóki nie będziemy gotowi do misji na miejscu – przekazała RMF FM Hanne Olafsen, rzeczniczki prasowej Dowództwa Operacyjnego Norweskich Sił Zbrojnych.
Ponieważ Finlandia Seaways to cywilna jednostka, dochodzenie w sprawie zajścia z zeszłego czwartku przejęła norweska policja. Pierwsze ustalenia już zapadły.
Przesłuchaliśmy kapitana statku i pilota. Obecna ocena wskazuje, że kombinacja dużego statku na wąskich wodach, wymagających warunków wietrznych i ludzkiej niedokładności spowodowała wypadek. Obecnie nie ma wskazań, że osoby z zewnątrz miały wpływ na incydent – przekazał RMF FM Amund Preede Revheim, szef sekcji Morza Północnego i Środowiska w okręgu policji w Sør-Vest.