“Papież Franciszek wyjawił w swojej autobiografii, że udaremniono dwa zamachy, do których miało dojść w czasie jego wizyty w Iraku. To również było dla mnie bardzo uderzające. To również był zatruty owoc wojny – napisał papież.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Watykan. Papież wyjawia szczegóły Papież napisał, że został ostrzeżony i poinformowany o raporcie brytyjskich służb bezpieczeństwa, które dowiedziały się o dwóch planowanych zamach. Młoda kobieta z materiałami wybuchowymi w kamizelce miała jechać do Mosulu, aby wysadzić się w powietrze podczas wizyty. „Ponadto ciężarówka miała ruszyć z pełną prędkością z takim samym zamiarem” – napisał papież.
ZOBACZ: Historyczna wizyta Franciszka. Żaden papież nie był na tej wyspie
Kiedy następnego dnia papież zapytał o zamachowców, usłyszał od żandarmerii watykańskiej, że „już ich tam nie ma”. „Iracka policja przechwyciła ich i wysadziła w powietrze. To również było dla mnie bardzo uderzające. To również był zatruty owoc wojny” – czytamy we fragmencie biografii.
Papież Franciszek w Iraku. „Odradzali mi tę podróż” Wizyta Franciszka w Iraku była pierwszą wizytą papieża w tym kraju. Uznano ją za podróż bardzo ryzykowną, zarówno ze względów bezpieczeństwa, jak i z powodu trwającej wówczas pandemii COVID-19. Papież wyjaśnił, że mimo ostrzeżeń postanowił wybrać się do tego kraju.
ZOBACZ: Siniaki pod brodą papieża Franciszka. Wierni zaniepokojeni
„Prawie wszyscy odradzali mi tę podróż, pierwszą w tym zakątku Bliskiego Wschodu, zdewastowanym przez ekstremistyczną przemoc i profanacje ze strony dżihadystów. Ale ja bardzo chciałem bardzo jechać. Czułem, że powinienem” – przyznał papież.
Spotkał się tam m.in. z prześladowanymi chrześcijanami i odbył historyczne spotkanie z Wielkim Ajatollahem al-Sistanim, jednym z czołowych autorytetów szyickiego islamu. Jako pierwszy biskup Rzymu pojawił się w Bagdadzie, na terenie starożytnego miasta Ur, a także w Mosulu i Karakoszu, które wcześniej znajdowały się pod kontrolą Państwa Islamskiego oraz w Irbilu w irackim Kurdystanie.
Czytaj więcej