“Specjalny wysłannik USA ds. Rosji i Ukrainy gen. Keith Kellogg ma plan zakończenia wojny na Ukrainie, który może spodobać się Władimirowi Putinowi – oceniła telewizja CNN. Stacja powołuje się na kwietniowy tekst Kellogga dla jego think tanku America First Policy Initiative.”, — informuje: www.rmf24.pl
Zgodnie z planem Kellogga warunkiem jakiejkolwiek pomocy amerykańskiej dla Kijowa – mającej zapewne postać kredytu – będzie podjęcie przez Ukrainę negocjacji z Rosją. Stany Zjednoczone będą też dostarczać Ukrainie broń, aby mogła się bronić i zapobiec dalszym rosyjskim zdobyczom terytorialnym przed i po zawarciu porozumienia pokojowego.
Po zamrożeniu linii frontu miałaby powstać strefa zdemilitaryzowana. Do zgody na takie rozwiązanie miałoby skłonić Rosję częściowe zdjęcie sankcji, a ich pełne odwołanie nastąpiłoby po podpisaniu porozumienia pokojowego, które odpowiadałoby Ukrainie.
Od Ukrainy nie będzie się oczekiwać zrzeczenia się okupowanych przez Rosję terenów, ale musiałaby zgodzić się na dążenie do ich odzyskania wyłącznie drogą negocjacji. To wymagałoby przyszłego przełomu dyplomatycznego, który zapewne nie nastąpi przed odejściem Putina ze stanowiska – ocenił Kellogg, cytowany przez CNN.
Jak podkreśliła stacja, plan ten nie uwzględnia przyszłych żądań Moskwy ani faktu, że Kreml wykorzystywał w przeszłości rozmowy dyplomatyczne do cynicznego zajmowania dalszych terytoriów.
„Strefa zdemilitaryzowana prawdopodobnie będzie musiała być nadzorowana, zapewne poprzez rozmieszczenie między obiema stronami żołnierzy NATO lub (sił) krajów niezaangażowanych. Delikatnie mówiąc, będzie ją trudno ustanowić i obsadzić ludźmi. Będzie to olbrzymia, ciągnąca się setki kilometrów granica, wymagająca ogromnych nakładów finansowych” – zwróciła uwagę CNN.
Stacja oceniła, że będzie też trudno uzbroić Ukrainę w stopniu, który pozwoliłby jej odeprzeć obecne i przyszłe ataki Rosji.
CNN wysnuła również z tekstu Kellogga wniosek, że – jego zdaniem – wojna na Ukrainie nie zagraża żywotnym interesom USA i dotyczy wartości, których Waszyngton nie musi utrwalać, a Stany Zjednoczone powinny wycofać się wobec nuklearnej groźby Putina.
„Jest to przeciwieństwo obecnej jedności, z jaką Zachód priorytetowo traktuje wartości (dotyczące) swego stylu życia i bezpieczeństwa – (pamiętając o) lekcji, jaką dały mu lata 30. (XX wieku), że zaspokojeni dyktatorzy nie będą się zatrzymywać” – czytamy.