“Nie mamy oficjalnego stanowiska strony rosyjskiej na decyzję Warszawy w sprawie konsulatu w Poznaniu, lecz ta reakcja na pewno będzie – mówi RMF FM ambasador polski w Moskwie Krzysztof Krajewski. Pod koniec października polskie władze nakazały pracownikom rosyjskego konsulatu w stolicy Wielkopolski opuszczenie naszego kraju.”, — informuje: www.rmf24.pl
Polski ambasador w Moskwie Krzysztof Krajewski spodziewa się zaproszenia na dywanik do rosyjskiego MSZ. Może się to wydarzyć w każdej chwili – powiedział ambasador reporterowi RMF FM Krzysztofowi Zasadzie.
Praktyka pokazuje, że ambasador powinien być na takie zaproszenie gotowy. Strona rosyjska potrafi odpowiadać na decyzje innych rządów po miesiącu, dwóch miesiącach. Wkrótce miną trzy tygodnie, tak że każdy termin jest tu możliwy – zaznaczył Krajewski.
Jak jednak podkreśla, Rosjanie nie mają formalnych podstaw, by symetrycznie odpowiedzieć na naszą decyzję. Strona polska nie prowadzi działań dywersyjno-sabotażowych na terytorium Federacji Rosyjskiej, ale znając zwyczaje dyplomatyczne należy się spodziewać takiej odpowiedzi – powiedział ambasador.
Nie chciał też spekulować o tym, jaka to będzie odpowiedź i czy Rosjanie zdecydują o zamknięciu któregoś z polskich konsulatów.
„To kolejny wrogi krok. Udzielimy bolesnej odpowiedzi” – w ten sposób rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zareagowała w październiku na decyzję Radosława Sikorskiego. Szef polskiej dyplomacji poinformował, że za ostatnimi próbami dywersji w Polsce i krajach sojuszniczych stoi Rosja, dlatego zdecydował o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu Rosji w Poznaniu. Jego personel został uznany za osoby niepożądane w Polsce.
Zacharowa określiła decyzję Polski jako „kolejny wrogi krok”.
Szef polskiej dyplomacji mówił, że prokuratura przedstawiła mocne dowody na to, iż w Polsce doszło do próby dywersji, za którą stał obcy wywiad.
Przypomniał, że niedawno wrocławski sąd okręgowy nie zgodził się na dobrowolne poddanie się karze przez potencjalnego sprawcę, żądając wyższego wymiaru kary.
Radosław Sikorski poinformował, że jako minister spraw zagranicznych dysponuje informacjami, iż za próbami dywersji w Polsce i w krajach sojuszniczych stoi Rosja.
W związku z tym podjąłem decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Poznaniu. Jej personel zostanie uznany za osoby niepożądane w Rzeczpospolitej Polskiej – informował szef MSZ.
Zażądał zaprzestania prowadzenia wojny hybrydowej przeciwko Polsce i jej sojusznikom. W wypadku kontynuacji rezerwujemy prawo do podejmowania kolejnych stanowczych działań – zapowiedział.