“Po roku od zaginięcia i śmierci Kubańczyka w hiszpańskim Tajueco aresztowano dwie osoby. Przełomem w sprawie okazało się zdjęcie z Google Street View. Okazało się, że kamera rejestrująca trasę nagrała istotną dla policji wskazówkę.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Sprawa zaginięcia Kubańczyka. Kluczowe zdjęcie z Google Street View Jak poinformował w środę „El Pais” zdjęcie zamieszczone na mapie w internecie zostało wykonane przez samochód Google’a, który nie dokumentował ulic w tej miejscowości od 15 lat.
ZOBACZ: Nawigacja skierowała ich na most w budowie. Zginęły trzy osoby
Policja wszczęła dochodzenie, gdy krewny ofiary zgłosił jej zaginięcie po wzbudzających podejrzenie wiadomościach, że poznał kobietę, zamierza opuścić Hiszpanię i pozbyć się telefonu.
W listopadzie policja aresztowała kobietę, która była związaną z Kubańczykiem, oraz mężczyznę, który kiedyś był jej mężem.
Zdjęcie Google Street View ważnym dowodem w śledztwie W ramach śledztwa funkcjonariusze znaleźli w grudniu na pobliskim cmentarzu zakopany „tułów w zaawansowanym stanie rozkładu”, który może należeć do zaginionego – poinformowała policja. Pozostałe części ciała są nadal poszukiwane.
Google odmówił „El Pais” odpowiedzi na pytania jak często wykonywane są zdjęcia do aplikacji Google Street View oraz czy firma planuje usunąć fotografię, która stanowi dowód w sprawie morderstwa.
Na stronie internetowej Google’a zamieszczona jest informacja, że „prezentowane zdjęcia mogą mieć od kilku miesięcy do kilku lat” i aby móc któreś z nich usunąć należy złożyć wniosek z uzasadnieniem.
pgo / PAP
Czytaj więcej