“Premier zareagował na tragedię w Siedlcach, zapewniając, że każdy pijany bydlak podnoszący rękę na ratownika medycznego będzie tego żałował. Pomysły, jak zmienić przepisy, przedstawiło też Ministerstwo Zdrowia, ale spotykają się one z krytyką. – W jakiej bańce się wychował ktoś, kto wpada na pomysł, że kamera powstrzyma bandytę? – mówił w Gościu Wydarzeń ratownik Adam Piechnik.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Premier zareagował na tragedię w Siedlcach, zapewniając, że każdy „pijany bydlak” podnoszący rękę na ratownika medycznego będzie tego żałował. Pomysły, jak zmienić przepisy, przedstawiło też Ministerstwo Zdrowia, ale spotykają się one z krytyką. – W jakiej bańce się wychował ktoś, kto wpada na pomysł, że kamera powstrzyma bandytę? – mówił w „Gościu Wydarzeń” ratownik Adam Piechnik.
Jak na internetowym nagraniu zapewnił szef rządu, ministrowie zdrowia i sprawiedliwości „od kilkudziesięciu godzin pracują nad tym”, żeby takich przypadków, jak w Siedlcach, więcej nie było. – Słuchajcie, tak nie może być, aby jakiś pijany bydlak podnosił rękę na ratownika, którego wezwał i który mu ratuje życie – ocenił premier.
Dodał, że „każdy, kto podniesie rękę na ratownika medycznego, który ratuje ludziom życie, musi tego żałować do końca życia”. – I tak będzie – skwitował.
Ratownicy z kamerami? „Kto wpada na taki pomysł? W jakiej bańce się uchował?” Swoim punktem widzenia na rzeczywistość ratowników medycznych w Polsce podzielił się w „Gościu Wydarzeń” jeden z nich – Adam Piechnik. Jak wskazywał w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, przemoc ze strony pacjenta dotknęła „chyba każdego ratownika, ratowniczkę, lekarza, pielęgniarkę”.
ZOBACZ: Śmierć ratownika w Siedlcach. Nowe informacje
W jego opinii powodem tego jest m.in. „niefrasobliwość sądów” w karaniu sprawców takich przestępstw. Skomentował też proponowane przez resort zdrowia zmiany w prawie, zgodnie z którymi ratownicy mieliby przy sobie kamery. Przypomniał, iż taki pomysł „już był i upadł” ze względu na RODO, kartę praw pacjenta czy sprawę dostępu do wizerunku badanej osoby.
– Ktoś, kto wpada na pomysł, że kamera powstrzyma bandytę, nie jestem pewien, w jakiej bańce się uchował. Dookoła nas pełno jest współczesnych Herostratesów, którzy zdobędą sławę, będą patocelebrytą. Co ma ich powstrzymać, jeśli zyskają sławę z tego tytułu a konsekwencji nie poniosą? – zastanawiał się.
Gorzkie słowa ratownika: Państwo z dykty nie zapewnia warunków służby Adam Piechnik równie sceptycznie podszedł do pomysłu organizowania szkoleń z samoobrony dla ratowników, podkreślając, że aby wypracować pamięć mięśniową, trzeba „poświęcić lata potu”. – Część z tych postulatów, o których usłyszałem, to chyba element kampanii wyborczej – ocenił.
ZOBACZ: Zabójstwo ratownika medycznego. Jest decyzja sądu ws. aresztu
Mówił także, że wielu ratowników jest w trudnej sytuacji, bo nie ma nawet etatu. – To państwo z dykty i kartonu nie jest w stanie 15-20 tys. ludzi, którzy pełnią pracę o charakterze służby, zapewnić jej warunków – zauważył.
Śmierć ratownika w Siedlcach. Ministerstwo zapowiada zmiany w prawie W środę w Ministerstwie Zdrowia z ratownikami medycznymi spotkali się przedstawiciele resortów zdrowia, sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji. Miała być to reakcja na apele ratowników o zmiany legislacyjne, które zapewnią im większe bezpieczeństwo.
Minister Izabela Leszczyna poinformowała po spotkaniu, że powołany zostanie „szybko reagujący” zespół, który zajmie się zmianami, pod przewodnictwem wiceministra Marka Kosa. Z kolei ratownicy medyczni zgłosili 10 postulatów, w tym podniesienia wymiaru kar za ataki na nich, wyposażenia ich w kamery nasobne i przeprowadzania szkoleń z reagowania na agresję.
Czytaj więcej