“Rosja i syryjscy rebelianci z grupy Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) mieli zawrzeć nieformalne porozumienie w sprawie baz wojskowych. W ramach umowy żołnierze Władimira Putina mieliby pozostać w Humajmim i Tartusie.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Syria. Rosja po upadku reżimu Asada chce utrzymać bazy wojskowe Rosyjskie siły wciąż stacjonują w morskiej bazie w Tartusie oraz w lotniczej bazie Humajmim, położonych w zachodniej Syrii, w prowincji Lattakia.
Ich obecność jest wynikiem wsparcia, jakiego Rosja udzielała obalonemu reżimowi Baszara al-Asada. Mimo że Rosja aktywnie uczestniczyła w zwalczaniu HTS i innych grup rebelianckich, wiceszef rosyjskiego MSZ, Michaił Bogdanow powiedział, że Kreml liczy na utrzymanie baz, by „kontynuować walkę z międzynarodowym terroryzmem”.
ZOBACZ: Syria. Mianowano premiera tymczasowego rządu
Zaznaczył jednak, że decyzja dotycząca dalszego losu rosyjskich sił jeszcze nie zapadła.
HTS utworzyła rząd w Syrii. Rebelianci uważani są za terrorystów Wywodząca się z al-Kaidy HTS, która sformowała rząd tymczasowy w Syrii, jest uznawana przez ONZ, USA i inne państwa za organizację terrorystyczną.
Według NBC News administracja Bidena rozważa zniesienie tej klasyfikacji, jeśli nowe syryjskie władze zrealizują swoje obietnice dotyczące ochrony mniejszości w Syrii.
ZOBACZ: Syria: Pięć ofiar rosyjskich nalotów. Zginęła matka, ojciec i trójka dzieci
Tymczasem rosyjskie media państwowe i urzędnicy tuż po upadku Asada przestały nazywać rebeliantów „terrorystami”.
Rosja nie wycofała wojsk. Ważny port w Tartusie Wicerzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh powiedziała w środę, że Rosja „konsoliduje” wojska w Syrii, lecz nie zaobserwowano dotąd wycofywania się ich.
ZOBACZ: Syria. Atak dronów na akademię wojskową. Zginęło co najmniej 80 osób
Szczególnie ważna dla rosyjskich interesów jest baza w Tartusie, będąca jedynym rosyjskim portem na Morzu Śródziemnym i punktem wsparcia rosyjskich sił w Afryce.
Czytaj więcej