“Rosyjski okręt na Morzu Bałtyckim miał ostrzelać amunicją sygnałową niemiecki helikopter wykonujący misję rozpoznawczą. Według niemieckich mediów zdawkową informację w tej sprawie przekazać miała w Brukseli Annalena Baerbock, szefowa dyplomacji RFN. Baerbock miała też powiedzieć kilka słów, które wywołały spore zamieszanie medialne. Teraz wypowiedź dyplomatki próbuje prostować kanclerz Niemiec Olaf Scholz.”, — informuje: www.rmf24.pl
Baerbock miała wspomnieć o wydarzeniu na marginesie spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli. Nie wiadomo, kiedy doszło do incydentu, ale media niemieckie donoszą, że miało to miejsce w okresie rosnących napięć między Zachodem i Rosją.
Jak donosi agencja Reutera, rzecznik ministerstwa obrony Niemiec nie potwierdził informacji o ostrzale.
Wiadomo, że szefowa niemieckiej dyplomacji, w trakcie swojego spotkania z innymi ministrami w Brukseli, położyła szczególny nacisk na bezpieczeństwo na Morzu Bałtyckim. Treść oświadczenia Annaleny Baerbock opublikował na platformie X niemiecki resort:
„Putin atakuje nasz porządek pokojowy za pomocą taktyk hybrydowych. Nasze społeczeństwa mają zostać zdestabilizowane — czy to poprzez zakłócone kanały GPS, internetowych trolli, czy narracje, które przeciwstawiają emerytury i zasiłki na dzieci naszemu wsparciu dla Ukrainy. Krajowe, zewnętrzne i socjalne zabezpieczenia są ze sobą powiązane. Ochrona pokoju oznacza inwestowanie we wszystkie trzy obszary — dla ochrony naszego pokoju, wolności i stabilności demokratycznej. Wzmocnienie bezpieczeństwa oznacza również silniejszą współpracę na Morzu Bałtyckim. Rosja nasila tam swoje ataki hybrydowe. NATO będzie dalej wzmacniać monitorowanie i ochronę krytycznej infrastruktury”.
Niemiecka minister zwróciła też w Brukseli uwagę na rosyjskie jednostki, które pomagają w omijaniu sankcji przez Moskwę.
Rzecz w tym, że do mediów przedostał się także inny fragment. Annalena Baerbock miała w Brukseli przekazać, że Niemcy są gotowi poprzeć wszystkie działania, które służyć będą osiągnięciu pokoju w Ukrainie. Przez niektóre serwisy i gazety, to stwierdzenie zostało zinterpretowane jako sugestia, że Niemcy są gotowe na wysłanie sił stabilizujących w ramach międzynarodowej misji na Ukrainę. Taką interpretację zaproponował m.in. brytyjski „The Telegraph” i powielały ją także inne zachodnie media.
Z niewypowiedzianych przez Baerbock słów tłumaczyć się musi kanclerz Niemiec. Olaf Scholz kategorycznie odrzucił możliwość rozmieszczenia niemieckich wojsk w Ukrainie, także w przypadku zawieszenia broni z Rosją. W Bundestagu kanclerz rzucił krótko „obecnie nie ma takiej możliwości”. Dodał, że w tej materii między nim a Baerbock i ministrem obrony Borisem Pistoriusem, panuje pełna zgodność.