“Długo oczekiwana rozmowa dobiegła końca. W piątek po godz. 18:00 w Monachium zakończyło się spotkanie przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Ukrainy, z J.D. Vance’em i Wołodymyrem Zełenskim na czele. Szczegółów nie podano, ale wiceprezydent USA zapewnił, że w Ukrainie niezbędny jest trwały pokój, a „nie taki, który będzie skutkował konfliktem w Europie Wschodniej za kilka lat”.”, — informuje: www.rmf24.pl
Aktualizacja: Wczoraj, 14 lutego (19:46)
Zasadniczo naszym celem jest, jak to określił prezydent Donald Trump, zakończenie wojny. Chcemy, aby zabijanie ustało, ale chcemy (też) osiągnąć trwały pokój, a nie taki, który doprowadzi Europę Wschodnią do konfliktu za kilka lat – powiedział na zakończenie spotkania amerykański wiceprezydent.
Odmówił przy tym podania szczegółów na temat rozmów, by zachować „dostępność opcji dla negocjatorów i zespołów – tak, aby doprowadzić tę sprawę do odpowiedzialnego końca”. Zapowiedział, że wkrótce dojdzie do kolejnych rozmów z Ukrainą. Będą one dotyczyły tematów poruszonych w trakcie piątkowego spotkania.
Z amerykańskim rozmówcą zgodził się ukraiński przywódca, który podziękował Ameryce za wsparcie i zadeklarował, że Kijów „naprawdę chce pokoju”. Musimy więcej rozmawiać, więcej pracować i przygotować plan, jak zatrzymać Władimira Putina. Potrzebujemy pokoju, naprawdę, bardzo tego chcemy. Potrzebujemy prawdziwych gwarancji bezpieczeństwa – oznajmił. Podkreślił, że było to jego pierwsze spotkanie z Vance’em, lecz nie ostatnie.
Ani J.D. Vance, ani Wołodymyr Zełenski nie poruszył kwestii porozumienia w sprawie ukraińskich surowców mineralnych o krytycznym znaczeniu. Według ukraińskiego portalu Kyiv Independent odmówienie przez Ukrainę podpisania umowy bez proponowanych poprawek miało być powodem przełożenia spotkania, które pierwotnie planowano na wcześniejszą godzinę.
Chodzi o umowę wiążącą dalszą pomoc wojskową Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy z dostępem USA do ogromnych złóż minerałów o krytycznym znaczeniu w Ukrainie, w tym metali ziem rzadkich. Sekretarz skarbu USA Scott Bessent wręczył prezydentowi Ukrainy projekt umowy podczas swej wizyty w Kijowie 12 lutego. Następnie Ukraina przekazała zaktualizowany projekt stronie amerykańskiej, po czym USA zażądały więcej czasu na jego przeanalizowanie.
Obok wiceprezydenta USA i prezydenta Ukrainy w spotkaniu uczestniczyli m.in. sekretarz stanu Marco Rubio oraz specjalny wysłannik ds. Ukrainy i Rosji gen. Keith Kellogg, a po stronie ukraińskiej – szef gabinetu prezydenta Andrij Jermak, wicepremier ds. integracji z Unią Europejską i NATO Olha Stefaniszyna, minister obrony Rustem Umierow oraz szef MSZ Andrij Sybiha.
Wiceprezydent jest najwyższym rangą przedstawicielem administracji USA, który bierze udział w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. W opublikowanym w piątek wywiadzie dla dziennika „Wall Street Journal” powiedział, że USA mogą wysłać wojska do Ukrainy lub zastosować sankcje, jeśli Rosja nie zgodzi się na porozumienie pokojowe, które zagwarantuje Kijowowi długotrwałą niepodległość. Potem Vance zarzucił gazecie zmanipulowanie jego wypowiedzi na temat „grożenia” Rosji działaniami zbrojnymi i wykluczył użycie amerykańskich wojsk w Ukrainie.