“Część plaż w australijskim Sydney opustoszała po tym, jak odkryto na nich potencjalnie niebezpieczne kule. Na piasek trafiły one z morza, a specjaliści odkryli w ich wnętrzu bakterie, kwasy, a nawet elementy wulkanicznych skał. Do mieszkańców trafił apel, by nie dotykać tajemniczych znalezisk.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Na wybrzeżach Sydney odnaleziono tajemnicze kule. W ich wnętrzu doszukano się m.in. bakterii
W efekcie stwierdzono, że tajemnicze przedmioty zawierają m.in. elementy skał wulkanicznych, węglowodory, nasycone kwasy tłuszczowe oraz bakterie kałowe i E. coli. Jak podały lokalne władze, kule trafiły do Urzędu Ochrony Środowiska Nowej Południowej Walii, który ma poddać je dodatkowej analizie.
Tajemnicze kule na plażach w Australii. Władze apelują: Nie dotykajcie ich Na kolejne kule natknięto się na plażach w tym tygodniu – one również zostały zabezpieczone. Inspekcje na wybrzeżach nadal trwają, dlatego do mieszkańców zaapelowano, by nie dotykać kul, nie podejmować samodzielnie działań celem ich usunięcia, a także, by o takich znaleziskach informować służby.
ZOBACZ: Papież Franciszek zadebiutował na TikToku
Część plaż – po tym, jak ekipy zakończyły swoje prace – została ponownie otwarta, jednak ich stan wciąż jest oceniany przez specjalistów.
Australia. Zagadkowe przedmioty na plażach. Wcześniej znajdowano „kule smoły” Incydent z wyrzuceniem na brzeg zanieczyszczonych kul nie jest pierwszym takim w ostatnich miesiącach w Australii. Kilka miesięcy temu informowano o „kulach smoły” na niektórych plażach, w których stwierdzono zawartość oleju spożywczego, osadu mydlanego, pestycydów, włosów, a nawet leków na ciśnienie krwi i weterynaryjnych oraz narkotyków.
Według naukowców przypominały one tzw. góry tłuszczowe, które można zaobserwować w systemach kanalizacyjnych. Jak wskazuje BBC, lokalne stacje uzdatniania wody poinformowały jednak, że nie dochodziło do żadnych problemów w ich działalności. Na ten moment nie wiadomo, czy ubiegłoroczne zdarzenie jest powiązane z tym ze stycznia.
Czytaj więcej