“Atak wczorajszej nocy, jeden z największych w tej wojnie, udowodnił, że dyplomacja telefoniczna nie może zastąpić prawdziwego wsparcia całego Zachodu dla Ukrainy – napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. Przed weekendem z przywódcą Rosji Władimirem Putinem kontaktował się kanclerz Niemiec Olaf Scholz.”, — informuje: www.polsatnews.pl
„Atak wczorajszej nocy, jeden z największych w tej wojnie, udowodnił, że dyplomacja telefoniczna nie może zastąpić prawdziwego wsparcia całego Zachodu dla Ukrainy” – napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. Przed weekendem z przywódcą Rosji Władimirem Putinem kontaktował się kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
„Atak wczorajszej nocy, jeden z największych w tej wojnie, udowodnił, że dyplomacja telefoniczna nie może zastąpić prawdziwego wsparcia całego Zachodu dla Ukrainy. Następne tygodnie będą decydujące, nie tylko dla samej wojny, ale także dla naszej przyszłości” – czytamy we wpisie w języku angielskim.
Zmasowany atak na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce Wojsko Polskie poinformowało w niedzielę nad ranem, że w związku ze zmasowanym atakiem Rosjan na zachodnią Ukrainę, poderwane zostały polskie i sojusznicze myśliwce. „Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami” – przekazano w komunikacie.
W programie „Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii” wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk przekazał, że rakiety spadały nawet kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy.
Dodał, że oprócz myśliwców poderwano tankowiec, „żeby w razie czego można było ten lot wydłużać.
– Byliśmy w stałym kontakcie i z naszymi dowódcami i ze stroną ukraińską. Dzisiaj mamy taką informację, że Rosja użyła w zasadzie wszystkiego, co ma. Zarówno rakiet balistycznych, hipersonicznych, jak i dronów – podkreślił.
Cezary Tomczyk dodał, że żaden z pocisków nie zbliżał się niebezpiecznie do polskiej strefy powietrznej. – Natomiast byliśmy na to przygotowani. Generał Maciej Klisz (Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych – red.) ma tutaj bardzo jasne przeświadczenie, które jest też stanowiskiem rządu, że jeżeli zdarzyłoby się, że jakiś pocisk będzie leciał w kierunku Polski, to zostanie on zestrzelony – zapewnił.
Kanclerz Niemiec zadzwonił do Putina. Donald Tusk komentuje W piątek kanclerz Niemiec Olaf Scholz po raz pierwszy od blisko dwóch lat – od grudnia 2022 roku – rozmawiał z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem.
Rzecznik rządu w Berlinie Steffen Hebestreit poinformował, że Scholz w rozmowie z Putinem nalegał, by Rosja była gotowa na rozmowy z Ukrainą w celu wynegocjowania „trwałego, sprawiedliwego pokoju”.
– Kanclerz dał jasno do zrozumienia prezydentowi, że wysłanie północnokoreańskich żołnierzy na misje bojowe przeciwko Ukrainie stanowi poważną eskalację i rozszerzenie konfliktu – poinformował rzecznik.
ZOBACZ: Scholz zadzwonił do Putina. Teraz stawia gorzką diagnozę
Hebestreit podkreślił, że Scholz rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w środę oraz że zamierza ponownie się z nim skontaktować po rozmowie z Putinem.
Tego samego dnia premier Donald Tusk przekazał, że rozmawiał z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, który zdał mu relację z rozmowy z Władimirem Putinem.
„Z satysfakcją przyjąłem informację, że kanclerz nie tylko jednoznacznie potępił rosyjską agresję, ale że powtórzył polskie stanowisko: nic o Ukrainie bez Ukrainy” – poinformował.
Czytaj więcej