“Podczas kampanii wyborczej Donald Trump zapowiadał, że w pierwszym dniu swojej prezydentury uruchomi największy program deportacji przestępców w historii Ameryki. Teraz, gdy wiadomo, że ma szansę zrealizować swój pomysł, pojawił się obawy o to, jak poradzą sobie z tym m.in. rolnicy, którzy mogą stracić pracowników. Strach budzą też m.in. aspekty społeczne całego procederu.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Najwięcej imigrantów jest w Kalifornii, Teksasie i na Florydzie, ale spotkać można ich w każdym z 50 amerykańskich stanów. Jak podkreśliła w tekście Interii korespondentka Polsat News z USA Magda Sakowska, mężczyźni najczęściej pracują w budownictwie, rolnictwie, a kobiety opiekują się dziećmi, osobami starszymi i sprzątają.
Plan Trumpa. Obawy wśród rolników i nie tylko Koszt deportacji tych osób może wynieść 968 mld dol., przyjmując, że cały proces zająłby ponad 10 lat. Masowe deportacje mają ruszyć pierwszego dnia jego prezydentury, czyli 20 stycznia. „Newsweek” zwrócił uwagę na fakt, że plan już zaczął wywoływać powszechną „panikę” wśród rolników, którym grozi utrata pracowników, a co za tym idzie dalej – problemów z utrzymaniem działalności.
ZOBACZ: Decyzja Bidena ws. uderzenia w głąb Rosji. Rzecznik Trumpa komentuje
Szacunki American Business Immigration Coalition (ABIC) wskazały, że jeśli sztandarowa obietnica Trumpa zostanie zrealizowana, produkcja rolna spadnie o 30-60 miliardów dolarów. Nielegalni migranci stanowią blisko 45 procent pracowników tego sektora w USA.
Gospodarka spowolni? Jennifer Tilton Flood z branży mleczarskiej powiedziała „Newsweekowi”, że „pomysł masowych deportacji jest przerażający, nawet na poziomie humanitarnym, w odniesieniu do naszej społeczności”. Podobnego zdania jest Sam Sanchez, związany z branżą gastronomiczną. – Jeśli ci pracownicy zostaną deportowani, restauracje zostaną zamknięte, co doprowadzi do ogromnych strat w przychodach i znacznego spowolnienia gospodarczego – ocenił.
ZOBACZ: Sondaż wyborczy. PiS z dużym wzrostem. Ekspert o „Efekcie Trumpa”
Héctor Quiroga, prawnik zajmujący się sprawami imigrantów podsumował nastrój, który obecnie panuje wśród grup, których dotyczy problem. „W czasie, w którym kraj przygotowuje się na znaczące zmiany polityczne, biznesmeni czy pracownicy wzywają do bardziej zrównoważonego podejścia, które wspiera zarówno tę reformę, jak i stabilność ekonomiczną branż zależnych od pracy imigrantów„.
Czytaj więcej