“Nie ma klubu, zakończył karierę reprezentacyjną – wydaje się, że Grzegorz Krychowiak jest coraz bliżej zakończenia kariery piłkarskiej. Czym mógłby się zająć po zawieszeniu butów na kółku? Rola eksperta, komentatora, a może spróbowanie się w roli trenera? Bądź jeszcze coś innego? W rozmowie z „Forbesem” Krychowiak przyznał, czego chciałby spróbować po zakończeniu kariery.”, — informuje: www.sport.pl
– Z tego co wiem, to zanim [zacznie się] Legia, to najpierw ma się wyjaśnić sytuacja z dwoma klubami z Arabii. Krychowiak jest po słowie, ale ten rynek rządzi się innymi prawami, więc trzeba czekać na decyzje. Arabia Saudyjska to jest pomysł numer jeden w tym momencie – mówił wtedy Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl.
Grzegorz Krychowiak trenerem? Chciałby tego spróbować Jednocześnie sam zawodnik pewnie zdaje sobie sprawę z tego, że koniec kariery piłkarskiej zbliża się nieubłaganie. W ubiegłym roku Krychowiak pożegnał się z reprezentacją Polski i wydaje się powoli myśleć o tym, co robić po zawieszeniu butów na kołku.
– Ciężko coś planować w tym sporcie, ale faktycznie, kariera trenera to coś, w czym chciałbym się sprawdzić, żeby potem nie żałować, że nie spróbowałem tej ścieżki. To także zajęcie, które sprawiałoby mi przyjemność. Trudna praca, bo jesteś odpowiedzialny za wszystkie porażki, pierwszy do odstrzału, do krytyki. Ale gdy się udźwignie tę negatywną stronę, można z trenowania innych czerpać mnóstwo satysfakcji – przyznał Krychowiak w rozmowie z magazynem „Forbes”.
Trudno wyrokować jakim trenerem byłby Grzegorz Krychowiak, ale na pewno miałby wiele do opowiedzenia młodszym kolegom po fachu. Na przestrzeni całej kariery grał we Francji, Hiszpanii, Anglii czy Rosji.
W rozmowie z „Forbesem” Krychowiak przyznał, że zarobione podczas kariery piłkarskiej pieniądze chętnie inwestuje. – Mam nieruchomości zarówno w Polsce, jak i we Francji. To taka podstawa, która pozwoli mi po karierze piłkarskiej mieć stałe dochody. No ale nie można inwestować tylko w nieruchomości, trzeba ten portfel inwestycji rozszerzyć, żeby podjąć trochę większe ryzyko. Dlatego inwestuję również na giełdzie – przyznał.